wtorek, 22 lipca 2014

Jestę blogerę, czyli lekcja dystansu

Trzy tygodnie urlopu pozwoliły mi zapomnieć o pracy. Od życia nie dało się odpocząć - w końcu byliśmy na wakacjach ze zbuntowanym dwulatkiem. Przeżyłam dwa 9-godzinne loty i trzy alarmy ostrzegające przed huraganem (w nocy i w trakcie burzy). Zdystansowałam się za to do blogowego świata, choć wydaje mi się, że od samego początku stałam gdzieś z boku, o czym przekonywałam tutaj