czwartek, 10 stycznia 2013

"Trafny wybór", czyli trafny wybór

Czas na chwilę odpocząć od trudnych, medycznych tematów (i komentarzy) ... 
Dziś trochę z mojego poletka.

Zawsze z dużą dozą dystansu podchodziłam do książek wystawionych w głównej alejce pewnej znanej sieci saloników prasowych. Także do tych pozycji, które są na liście bestsellerów. Wiadomo, że wcale nie znajdują się tam najlepsze dzieła, tylko jak sama nazwa wskazuje "najlepiej się sprzedające". Niestety często za wystawienie w wyeksponowanym miejscu w sklepie płacą wydawcy, kontrolując w ten sposób rynek. Pozostaje mieć nadzieję, że dobra literatura sama się obroni, a czytelnicy będą odwiedzać również tradycyjne księgarnie, gdzie znający się na rzeczy sprzedawca potrafi doradzić coś mniej oczywistego. Ale nie o tym miałam pisać. 

Ostatnio częściej bywam we wspomnianej wcześniej pseudoksięgarni, ponieważ obecnie wyjścia z H. zmuszają mnie do superszybkiego sytemu zakupów "wcześniej wybrać, nagle wpaść, natychmiast kupić, szybko wracać". Wizyty w centrach handlowych są po prostu dla nas wygodne. Od razu wpadła mi w oko pozycja reklamowana jako "pierwsza powieść J. K. Rowling dla dorosłych". Uważam, że książki są najlepszym prezentem, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy znalazłam "Trafny wybór" pod swoją choinką. Tym bardziej, że jakiś czas wcześniej przeczytałam w Wysokich Obcasach zachęcającą recenzję, którą możecie sprawdzić tu

Powieść Rowling nie jest może arcydziełem jak uwielbiana przez intelektualistów "Czarodziejska góra", a ja nie jestem krytykiem literackim (mimo stosownego wykształcenia z przykrością muszę stwierdzić, że lata czytania portali plotkarskich zamiast książek zrobiły swoje), to nie wstydzę się przyznać: dawno mnie tak nie porwała żadna książka.  Darujcie moją recenzję rodem ze szkolnej rozprawki, ale muszę to napisać: jest to wciągająca historia z wyraziście oddanymi bohaterami z małego miasteczka, których łączy sieć politycznych i społecznych powiązań. Radny, nauczyciel, lekarka, mąż, ojciec, córka - protagoniści starają się jak najlepiej grać swoje role, ale jak mówi jedna z bohaterek "każdy ma coś do ukrycia". Najczęściej coś nieprzyjemnego.

Kiedyś znałam J. K. Rowling jako autorkę serii o Harry'm Potterze. Dziś wiem, że ma urodę, talent oraz w pełni zasłużenie - miliony sprzedanych książek i funtów na koncie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będę wdzięczna za każdy komentarz, ale spamerom i hejterom dziękuję, nie publikuję!