niedziela, 19 maja 2013

Tajemniczy SOR, czyli o co chodzi z tym pogotowiem? (część II - kiedy udać się do szpitala, a kiedy wezwać karetkę)

W poprzednim poście namawiałam, aby pomocy lekarskiej w pierwszej kolejności szukać u swojego lekarza rodzinnego. Innymi słowy w przychodni, w której złożyliście deklarację wyboru lekarza pierwszego kontaktu. Przy okazji - czy wiecie, że można ją składać (a więc zmieniać lekarza i pielęgniarkę) bezpłatnie dwukrotnie w ciągu roku?

W dni powszednie po 18.00 i wolne od pracy trzeba się udać do placówki, która w naszym mieście świadczy usługi nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Warto zawczasu dowiedzieć się gdzie się zwrócić, bo "chamski lekarz z pogotowia" może nas tam odesłać ze szpitala.

Kiedy jednak na pewno udać się "na pogotowie", czyli Szpitalny Oddział Ratunkowy? Gdy potrzebujemy ratunku i wymagamy pomocy w stanie nagłym. Gdy sytuacja jest poważna  - po wypadku,  z urazem,  zatruciem.

SOR został stworzony po to, by udzielać pomocy osobom znajdującym się w stanie nagłego zagrożenia zdrowia i życia! 

Ze świadczeń SOR-u nie należy korzystać w celu uzyskania:
• recepty na stosowane przewlekle leki,
• porad lekarskich, 
• konsultacji specjalistycznych, 
• badań dodatkowych (poza niezbędnymi w danym momencie),
• zwolnienia lekarskiego, 
• wniosku do ZUS, 
• skierowania do sanatorium, 
• innych zaświadczeń i druków medycznych niezwiązanych z aktualnym zachorowaniem.

Kiedy wezwać pogotowie ratunkowe?

Karetkę wzywamy wyłącznie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia lub stanach nagłych, które mogą prowadzić do istotnego uszczerbku zdrowia (naszego lub innej osoby). Gdy zagrożone jest bezpośrednio czyjeś życie, lub czyjś stan zdrowia nagle bardzo się pogorszył.




Kiedy możemy mówić o stanie nagłym? Na pewno, gdy dochodzi do:
- utraty przytomności,
- zaburzenia świadomości,

- wypadku komunikacyjnego,
- drgawek,
- nagłego, ostrego bólu w klatce piersiowej,
- zaburzeń rytmu serca,
- nasilonej duszności,
- nagłego, ostrego bólu brzucha,
- uporczywych wymiotów,
- gwałtownie postępującego porodu lub dolegliwości związanych z ciążą,
- ostrych i nasilonych reakcji uczuleniowych (wysypka, duszność) będących efektem zażycia leku, ukąszenia, czy użądlenia przez jadowite zwierzęta,
- zatrucia lekami, środkami chemicznymi czy gazami,
- rozległego oparzenia,
- udaru cieplnego,
- wyziębienia organizmu,
- porażenia prądem,
- podtopienia lub utonięcia,
- agresji spowodowanej chorobą psychiczną,
- dokonania próby samobójczej,
- upadku z dużej wysokości,
- rozległej rany będącej efektem urazu,
- urazu kończyn dolnych, uniemożliwiającego samodzielne poruszanie się.

Na pogotowie dzwonimy:
• z telefonu stacjonarnego na numer 999,
• z telefonu komórkowego na numer 999 lub 112.

Wyszkolony dyspozytor, który odbierze telefon zada nam kilka pytań, na które powinniśmy szybko odpowiadać. To ważne pytania, bo dzięki nim dyspozytor będzie wiedział gdzie wysłać karetkę, z jakim zespołem i do kogo. Będzie więc nas pytał o to:
* Co się stało? - np. zderzyły się samochody, ktoś zemdlał, upadł w wysokości, nagle zasłabł, ma duszności
* Gdzie? - trzeba podać adres, koniecznie z miastem, bo gdy się dzwoni z komórki, możemy zostać połączeni z pogotowiem w innej miejscowości, albo mocno oddalonej. Jeśli jesteśmy w terenie, warto podać punkt orientacyjny, aby pogotowie łatwiej dojechało (np. kościół)
* Ile osób jest poszkodowanych?
* Jaki jest ich stan? - czy oddychają, czy puls jest wyczuwalny, czy reaguje na dotyk, ból, czy się rusza itp.
* Co do tej pory zrobiliśmy? - czy udzieliliśmy jakiejś pomocy
* Jak się nazywamy? - nasze dane oraz numer telefonu z którego dzwonimy.

Ważne!
Przyjęte wezwanie powinno zostać potwierdzone przez dyspozytora. Nigdy nie rozłączajmy się jako pierwsi!

W zależności od dostępności oraz zgłaszanego problemu, możemy spodziewać się przyjazdu karetki z zespołem podstawowym (z ratownikami lub pielęgniarkami) lub specjalistycznego (w jego składzie dodatkowo jeździ lekarz). Personel medyczny udzieli nam pomocy na miejscu bądź, w razie potrzeby przewiezie do szpitala. Pacjent nie ma możliwości wyboru placówki, do której jest transportowany. Przekazywany jest do najbliższego, pod względem czasu dotarcia, szpitalnego oddziału ratunkowego lub do szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego lub lekarza koordynatora ratownictwa medycznego.


OK, dość teorii (mam nadzieję, że chociaż trochę się wam przyda, choć w zasadzie nie życzę okazji do wykorzystania tej wiedzy). Następnym razem postaram się wyciągnąć z M. trochę refleksji z 4 lat dyżurowania na SOR-ze...


Pisząc korzystałam z poradnika NFZ, który znajdziecie tu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będę wdzięczna za każdy komentarz, ale spamerom i hejterom dziękuję, nie publikuję!