niedziela, 5 października 2014

Bogowie, czyli religia Religi


Recenzja na gorąco - właśnie wróciliśmy z kina po zobaczeniu filmu "Bogowie" o pierwszych w Polsce przeszczepach serca, o profesorze Zbigniewie Relidze i jego niesamowitej ekipie. Czy było warto?

Było. Film oparty na faktach. Akcja dzieje się w M. bardzo dobrze znanym Zabrzu. W przebitkach widzimy panoramę R. (!) Dziwnie było oglądać na ekranie profesora Bochenka* i profesora Zembalę*, którzy przecież wciąż leczą, niejako kontynuując dzieło Religi. Świetna, może życiowa, rola Tomasza Kota, który mówi, wygląda, a nawet chodzi jak pierwowzór. Momentami zapominałam, że to film fabularny, a nie dokument. Realia i społeczno-polityczna atmosfera lat 80. oddane bardzo wiernie. Tytuł przewrotny, a może nawet bulwersujący. Wszak o chirurgach mówi się, że uważają się za bogów, a jesli nie bogów, to drugich po Bogu...


Lekarz - główny bohater - w filmie przeklina, pali jak smok, upija się do nieprzytomności, haniebnie zaniedbuje żonę, jest porywczy, a chwilami nawet arogancki. Ale wiecie co? Siedząc w kinie obok lekarza - poczułam się dziś z tego faktu naprawdę dumna. 



* obaj (prawdziwi) profesorowie Marian Zembala i Andrzej Bochenek pojawiają się w filmie jako członkowie Komisji Etyki Lekarskiej przed którą staje filmowy Religa

2 komentarze:

Będę wdzięczna za każdy komentarz, ale spamerom i hejterom dziękuję, nie publikuję!