A. - kulturoznawczyni. Przez rok intensywnie udzielała się jako House Manager/Baby Assistant w firmie Family. Wróciła do pracy zawodowej i spełnia się jako specjalista (który zna się na wszystkim, ale na niczym dokładnie) w domu kultury. Humanistka. Optymistka. Idealistka, ufa ludziom. Rozdarta pomiędzy Desperate, a The Perfect Housewife. Wierzy w zdrowy rozsądek i dystans. Stosuje samokrytycyzm, ale jest przewrażliwiona na swoim punkcie.
M. - lekarz w trakcie specjalizacji. Pracuje w dwóch poradniach jako lekarz pierwszego kontaktu, sporo dyżuruje w szpitalu. W domu bywa - czasami. Pan na włościach, domowy perfekcjonista. Umysł ścisły. Pesymista. Uważa, że ludzie kłamią, szczególnie pacjenci. Skupiony na zapewnieniu rodzinie wysokiego standardu życia. Z wyglądu niedostępny, zyskuje przy bliższym poznaniu. Lubi swoją pracę, szanuje swoją żonę i jest zakochany w swojej córeczce.
H. - najnowszy nabytek w rodzinie. Zwana Lwicą z Ligoty. Głośna. Cudna. Ciekawska. Codziennie uczy się czegoś nowego, zadziwiając i zachwycając rodziców. Rozwija się w swoim tempie. Uwielbia przeglądać książki, uzależniona od przytulania. Znana z wybuchów śmiechu w najmniej spodziewanych momentach. Na razie dokładnie nie wiadomo, co z niej wyrośnie.
Witam, fajnie Pani pisze, przyjemnie się czyta. Trafiłam tutaj ponieważ zastanawiałam się czy jest możliwy duet humanistki i umysłu ścisłego. Z Pani relacji wynika, że to całkiem możliwe. W jaki sposób się Państwo poznali?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola
Czasami myślę, że jednak jest niemożliwy ;)
UsuńPoznaliśmy się w pociągu, to dość śmieszna (a może romantyczna?) historia - muszę ją kiedyś opisać na blogu :)
Pozdrawiam
A.
o, czytelnicy lubią śmieszne historie, a jednocześnie romantyczne. Ze działo się jak w "Luz Marii" albo tej drugiej telenoweli z Oreiro.
OdpowiedzUsuńA dzielnica Lwicy jest mi znajoma :)
Oj, muszę odświeżyć bloga, bo informacje coraz bardziej nieaktualne :)
UsuńCo do historii poznania, to rzeczywiście kiedyś ją muszę opisać, tylko nie wiem do końca, czy czytelnikom chodzi bardziej o romantyczną historię, czy jednak o sposób na poznanie lekarza ;)
A jeśli chodzi o dzielnicę, to proszę pamiętać, że nie jednemu psu Burek :P
Pozdrawiam,
A.
To zależy od czytelnika. Jestem ciekawa jak zainteresować swoją osobą lekarza, bo widzę ich 4 dni w tygodniu :) ktoś inny będzie ciekawy jak w ogóle spotkać się.
OdpowiedzUsuńNie wnikam, która dzielnica, po prostu podobna nazwa :)
Pozdrawiam.