czwartek, 7 listopada 2013

10 000, czyli sex i szczepionki

Na blogu pękło 10 000 wyświetleń, więc bardzo Wam wszystkim (znajomym i nieznajomym) dziękuję za odwiedzanie! No i chcę podkreślić, że licznik nie wlicza moich odsłon, uczciwie sumuje tylko zewnętrzne wyświetlenia. 

Z tej zacnej okazji na blogu parę kosmetycznych zmian. Po pierwsze: licznik. Noo, musiał się pojawić, skoro jest się czym pochwalić. Po drugie: wyszukiwarka. Po trzecie: etykiety - zadałam sobie trochę trudu i posegregowałam posty w grupy. Wyszło mi, że sporo się powtarzam... W każdym razie, jeśli kogoś interesują tematy związane z dziećmi, to teraz je na pewno łatwiej odnajdzie w jednym miejscu, o medycynie (czyli o czymś, o czym nie mam bladego pojęcia) piszę w "quasi-medycznie", "promo" to posty o nas i blogu, "kompleksy polskie" to sprawy, które mnie denerwują (pisanie o nich działa na mnie terapeutycznie), a jeśli ktoś chce poznać życie intymne lekarzy to zapraszam do "lekarz też człowiek". Reszta etykiet jest chyba jasna i mówi sama za siebie. A propos życie intymne, to zdradzę jak podbić statystyki na blogu: wystarczy użyć 2 słów-kluczy: sex i szczepienia - wzrost liczby odwiedzin gwarantowany (te posty mają u mnie najwięcej odsłon). A tak serio: nie traktujcie tu wszystkiego co piszę tak bardzo... serio.

Po czwarte i ostatnie - wreszcie rozszerzam listę blogów, które odwiedzam:

Perfekcyjnej Ani apartament44.blogspot.com
Niepokornej Ewy www.piegowata-ewa.pl
Utalentowanej Alicji alicjapardej.blogspot.com
Wrażliwej Joanny ioanqa.blox.pl
Kawowej Bożeny guajirass.wordpress.com
Wierzącej Anny bubinkowo.blogspot.com
Poprawnej Magdy filolozka.brood.pl
Podróżującej Basi podrozehani.blogspot.com
Analizującej Anity www.srokao.pl
(roz)Stającej się Agnieszki 365agni.blogspot.com

Każdy blog jest inny, ale coś je łączy - piszą je utalentowane kobiety. Piękne i zdolne mamy Polki, a dziś podobno jest Dzień Feministek, wiedzieliście?

W blogosferze za dużo nie siedzę, więc nie mam pojęcia, czy 10 000 w rok to dużo, czy mało. Mi się wydaje dużo, jak na blog w założeniu pisany dla znajomych, mój brak zaangażowania w promocję na innych blogach i średnio ledwo trzy posty w miesiącu. Uchylając rąbka tajemnicy przyznam, że tematów mi nie brakuje, za to czasu tak. Każdy post powstaje w jeden wieczór, ale długo dojrzewa w mojej głowie. Po prostu wolę pobawić się z H. i (trochę) poprzebywać z M., niż pisać blog. Ale to chyba zdrowe. The real world is out there.

9 komentarzy:

  1. Dzięki Alu! Bardzo mi miło:) A czyta się Ciebie rewelacyjnie. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również dziękuję:)
      A.

      Usuń
    2. Poza tym proponuję zmienić nazwę bloga na "Z pamiętnika młodej żony lekarza":) Pozdrawiam. J.

      Usuń
    3. Hmm, przypomniał mi się dowcip:
      Kłócą się dwie kobiety:
      - Ty stara małpo!
      - Tylko nie stara, tylko nie stara!
      Fakt, czuję się młodo, ale M. też jest młody, raptem rok starszy ode mnie, on tylko tak... poważnie wygląda :P Może jak zrobi specjalizację i stanie się starym doktorem, to pomyślę nad zmianą nazwy :)
      A.

      Usuń
  2. Myślę, że przyczyniłam się do Twoich statystyk, jestem fanką Twojego lekkiego pióra i jeszcze bardziej ciętego języka w wersji offline:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! To samo mogę napisać o Tobie i Twoim blogu:P
      A.

      Usuń
  3. Dziś nadrabiam, bo piszę o Tobie ;) widać mamy podobne gusta ;). Gdzie tam ja niepokorna :P Coś się pomyliło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokorna, pyskata, hardcorowa, ostra, zdystansowana oraz pewna siebie i swoich poglądów - taka jesteś na zewnątrz (na blogu i na żywo) - wrażliwa i czasem niepewna - taka myślę/czuję, że jesteś w środku.
      A.

      Usuń
  4. ja tez tak myślę, ale tylko w pierwszej części:)

    OdpowiedzUsuń

Będę wdzięczna za każdy komentarz, ale spamerom i hejterom dziękuję, nie publikuję!